piątek, 4 sierpnia 2023

[152] Katarzyna Bonda - "Miłość pokonuje śmierć"


Katarzyna Bonda Miłość pokonuje śmierć

"Miłość pokonuje śmierć" - Katarzyna Bonda

Wydawnictwo Muza, 2023

przeczytane: 07/2023

 7/10*

     Kiedy czytam kryminały, od opisywanych potworności odgradza mnie ochronny pancerz świadomości, że to tylko fikcja. Że może i na świecie, może nawet całkiem blisko mnie, dzieją się takie rzeczy, że istnieją tak wypaczone umysły ludzkie oraz wypaczone systemy sprawiedliwości, ale to - ta historia, którą trzymam w rękach, to tylko bajka dla dorosłych. Kiedy jednak czytam historię opartą na faktach, ta banieczka znika. I każde zło, niesprawiedliwość i krzywda są przez to sto razy bardziej rzeczywiste.


    Miłość pokonuje śmierć jest o Radosławie Skowronie. Od pierwszych stron wiemy, że mężczyzna został zamordowany. Później jednak, przez ciągłe zmiany perspektywy czasowej, obserwujemy jego życie przed, w momencie zaginięcia i poszukiwania, kiedy istniała jeszcze nadzieja, że mężczyzna po prostu zostawił żonę i swoje życie, i zaszył się gdzieś daleko. Kiedy znika mąż, zawsze najpierw podejrzewa się żonę. Zwłaszcza w przypadku, kiedy maż był bogaczem i jego relacje z małżonką od dawna nie były idealne. Prowadzący śledztwo Nikodem Ferenc również chce podążyć tropem żony-zabójczyni. Zignorować ich wspólną przeszłość oraz uczucia, które ciągle żywi do kobiety. Ale wtedy zaczynają się schody. Bo Anna jest nietykalna. Obwarowana prawnikami i lekarzami, nie może być zmuszona do jakichkolwiek zeznań. Czy to świadczy o jej winie? A może zbytnie skupianie się na niej odwraca uwagę Ferenca od prawdziwego mordercy?

Katarzyna Bonda Miłość pokonuje śmierć

    Wraz z rozwojem śledztwa pojawiają się kolejne tropy. Osoby skłócone ze Skowronem, prowadzące z nim specyficzne interesy, zazdrosne i zawistne. Wielu mogłoby chcieć go skrzywdzić. Ale kto mógł czuć aż taką wściekłość, żeby zamordować? Śledztwo w jego sprawie nie było wzorowe. Pełno było w nim pomyłek i murów nie do przeskoczenia, jakby nikomu nie zależało na odkryciu prawdy. To chyba było dla mnie najtrudniejsze do zaakceptowania, kiedy uświadamiałam sobie, że to samo wydarzyło się w rzeczywistości. Że ktoś zginął a później wcale nie zrobiono absolutnie wszystkiego, by wyjaśnić tę zbrodnię.

Katarzyna Bonda Miłość pokonuje śmierć

    Tajemnica morderstwa zostaje wyjaśniona czytelnikowi. Ale czy winny zostaje ukarany? Czy śledztwo kończy się sukcesem? Tego nie zdradzę, bo z czasem ta kwestia powoduje największe napięcie. Ta historia jest dla mnie przepełniona smutkiem. Jest o nieszczęśliwych ludziach, którzy z braku siły i odwagi nie potrafią pokierować swoim życiem w taki sposób, aby żyć jako szczęśliwi ludzie. Ileż mniej zła by się wydarzyło, gdyby tylko potrafili być szczerzy sami ze sobą.

 

Katarzyna Bonda Miłość pokonuje śmierć

    Miłość pokonuje śmierć to trzeci tom cyklu, ale znajomość poprzednich nie jest konieczna do zrozumienia treści. Katarzyna Bonda jak zwykle stanęła na wysokości zadania, i tak poplątała historię, że nie sposób przewidzieć ostatecznego obrazu całości. Silne emocje, głównie złość, poczucie bezsilności i niesprawiedliwości, skutecznie angażują przy czytaniu i nie pozwalają na zbyt długo oderwać się od książki. Zakończenie może dać nadzieję albo całkiem ją odebrać, ale sprawdzenie tego to wielka przyjemność, której nie zamierzam odbierać nikomu, kto planuje przeczytać tę książkę. Polecam.


Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Muza.

15 komentarzy:

  1. Muszę wreszcie poznać twórczość tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lekturę tej książki mam już za sobą, mimo że nie czytałam dwóch pierwszych tomów, ale w sumie powieść mi się podobała :) Mam prośbę o nieco większe literki w poście :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam wszystkie trzy tomy i na pewno w wolnej chwili zacznę od pierwszej części.

    OdpowiedzUsuń
  4. Do Pani Katarzyny jeszcze nie dotarłam ale trzeba nadrobić , pięknie tu u Ciebie zapraszam także w moje skromne progi :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię Bondę, choć ostatnio zrobiłam sobie od niej przerwę. Za jakiś czas z pewnością do niej wrócę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę przyznać, że nie poznałam jeszcze książek pisarki, chociaż mam w planach i dwie czekają na półce :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapowiada się ciekawie. Dziękuję za polecenie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja nie mogę się przekonać do tej autorki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, jej styl po prostu trzeba polubić, żeby się dobrze czytało. Nic na siłę :)

      Usuń
  9. Może kiedyś ją przeczytam :) Na razie mam inne książki w kolejce :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Co prawda nie czytam zbyt wiele kryminałów, ale muszę w końcu sięgnąć po tę autorkę. Masz rację co do tej bańki, zupełnie inaczej się czyta opowieści oparte na faktach. Z jednej strony jest to ciekawe, z drugiej pozostawia z tym nieprzyjemnym uczuciem zwłaszcza w tym gatunku.

    OdpowiedzUsuń